|
Gondor między górami a morzem. Tu wiewem
Dął kiedyś wiatr zachodni... Tu nad Srebrnym Drzewem
W dawnych królów ogrodach deszcz światła trzepotał.
Mury, wieże, korono, o, tronie ze złota!
Czyż ludzie Drzewo Srebrne ujrzą, o, Gondorze,
I wiatr między górami dąć będzie a morzem?
Mur ten miał ponad dziesięć staj długości i odbiegając od stóp gór wracał ku nim zatoczywszy szeroki krąg wokół pól Pelennoru; piękne, żyzne podgrodzie rozpościerało się na wydłużonych zboczach i terasach, które opadały ku głębokiej dolinie Anduiny. W najdalej na północo-wschód wysuniętym punkcie mur odległy był od Wielkich Wrót stolicy o cztery staje; w tym miejscu szczególnie wysoki i potężny, górował na urwistej skarpie ponad pasmem nadrzecznej równiny; tu bowiem na podmurowanej grobli biegła od brodów i mostów Osgiliathu droga przechodząca między warownymi wieżami przez strzeżoną bramę. Na południo-zachodzie odległość między murem a miastem wynosiła najmniej, bo tylko jedną staję; tam Anduina, opływając szerokim zakolem góry Emyn Arnen w południowym Ithilien, skręcała ostro na zachód, a zewnętrzny mur piętrzył się tuż nad jej brzegiem, gdzie ciągnęły się bulwary i przystań Harlond dla łodzi przybywających pod prąd Rzeki z południowych prowincji. Podegrodzie było bogate w pola uprawne i sady, koło domów stały szopy i spichrze, owczarnie i obory; liczne potoki, perląc się, spływały z gór do Anduiny.
Niewielu wszakże pasterzy i rolników żyło na tym obszarze, większość ludności Gondoru skupiała się w siedmiu kręgach stolicy lub w wysoko położonych dolinach na podgórzu, w Lossarnach czy też dalej na południe w pięknej krainie Lebennin, nad jej pięciu bystrymi strumieniami. Dzielne plemię osiadło między górami a Morzem.
Ta droga prowadzi do dolin Tumladen i Lossarnach, a także do wiosek górskich, dalej zaś do Lebennin
Pojechalibyśmy na przykład do Lossarnach, do moich dziadków; pięknie tam jest wiosną, kiedy w lasach i na łąkach pełno kwiatów.
|
|
|
|
|
|
|